ktoś idzie po moich śladach
od lat
lecz to nie jesteś ty
to nie tobą pachnie czas i wieczór
ktoś liczy moje słowa i lęki
próbuje odsuwać złe godziny
złe spojrzenia
lecz to nie jesteś ty
to nie tobie opowiadam o bólu i złamanym skrzydle
ciebie to nie interesuje
ktoś od dawna uśmiecha się czytając listy z moim podpisem
mruży oczy myśląc że mogłabym być blisko
lecz to nie jesteś ty
tobie mogę usiąść na ramieniu
a i tak nie zauważysz
kogoś od zawsze wyczuwam
za plecami
za sercem
powieką
rozumem
ktoś towarzyszy mi od lat
w zrośniętym żebrze
i niedopitej herbacie
jest
nie mogę się bać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
...dołącz swój komentarz...