O mnie

Moje zdjęcie
Nowa Ruda, dolnośląskie, Poland
...opowieść o miłości-zawsze takiej samej-niemej ze wzruszenia,bolesnej,pierwszej. Opowieść o przemianach jakie stają się w nas pod wpływem lat,zdarzeń,ludzi. Opowieść o niegasnącej potrzebie życia i doświadczania tego,co jest przynależne życiu.To opowieść o najważniejszym z ważnych-o sercu-kobiety,matki. O pragnieniu bycia na przekór losowi.Zapraszam....

wtorek, 29 czerwca 2010

szare

,,,pytań zawsze jest więcej,niepewności stają się realne niczym naderwany paznokieć i kiedy próbujemy zaczerpnąć nadziei...nadzieja jakby zastyga w bezruchu.Plan zawodzi zawsze kiedy potrzebujemy planu-i nie zostaje nic jedynie brodzić we wczoraj.Coraz trudniej przyznać się do pragnień bo nikt nie wierzy,że mogę mieć je ja-najpospolitsza z pluskiew.Czarno-biała fotografia pozostawia ślad w wyobraźni,nie zaprzeczam kolejnemu dołkowi,zamykam oczy,płynę....i wiem,że kiedyś wierzyłam w biel i czerń.Teraz wierzę jedynie w szare...

czwartek, 24 czerwca 2010

dobranoc

...szykujemy się do snu.Ciepły jeszcze stan nazywamy już tylko teorią przetrwania.Oglądam zdjęcia,nabieram pewności.Czuję.Ale nie chce myśleć.Kiedyś ciągle to robiłam i nie wyszło mi to na dobre.Teraz sen mocno przykleił się do powiek,nie ustąpi zanim się nie spełni...zanim mnie obejmie,obejrzę raz jeszcze wszystko po kolei,siebie,ją.I nic się nie stanie,już nie zaboli mocniej.Już nie może mocniej.Szykujemy się do snu.Zapomniałam prawie jak to jest.Nie ufam,nie rozumiem,nie chcę.Sen to stan przetrwalnikowy,jak u larw.......potem będzie piękniej.Rozwinę skrzydła,wysuszę z wczoraj......z jutro.....Dobranoc.

wtorek, 8 czerwca 2010

wiem

...bez egzaltacji w głosie opowiedzieć o jutrze,o tym co się zdarzy czy tego chcesz czy nie.Nie myśl,że się nie boję.Umieram ze strachu przed wszystkim czego nie poznałam wcześniej i przed tym,co już dobrze znane.Wiem,łatwo jest pisać o tym,co nie nasze....co tylko podejrzane przez dziurkę od klucza.Wiem.Nie jest łatwo żyć bez blasku i ciepła.Wiem.Jedynie kaleczyć palce przy próbie dotknięcia.Tylko tyle.Choć chcieliśmy więcej.Nienormalni.Powinnam to wiedzieć a jednak oszukuje się ciągle,że czas zatacza kręgi i powraca do poprzedniej formy ale już zmieniony.Łzami,snem,twoim podniesionym głosem.Wiem.I nie umiem niczego zmienić.Nie umiem oddychać.To już ostatnia tabletka.Ostatni tanieć.Ostatni liść.Wiem.Nie jest łatwo rozumieć.Bo rozumieć to zgadzać się.A ja się nie zgadzam....