nie zobaczysz moich łez...
Cool Graphics
O mnie
- Anka
- Nowa Ruda, dolnośląskie, Poland
- ...opowieść o miłości-zawsze takiej samej-niemej ze wzruszenia,bolesnej,pierwszej. Opowieść o przemianach jakie stają się w nas pod wpływem lat,zdarzeń,ludzi. Opowieść o niegasnącej potrzebie życia i doświadczania tego,co jest przynależne życiu.To opowieść o najważniejszym z ważnych-o sercu-kobiety,matki. O pragnieniu bycia na przekór losowi.Zapraszam....
sobota, 28 lutego 2009
czwartek, 26 lutego 2009
Field Flower pisze do........................
...nasłuchuję jutra i czeszę włosy jak zawsze,patrząc w lustro
MINUTY PŁYNĄ W ODWROTNYM KIERUNKU,SPŁYWAJĄ ZE ŚCIAN
RAZEM Z NIESPEŁNIONYM SNEM
TO JUŻ TERAZ
CHOĆ WYDAJE SIĘ,ŻE CIĄGLE PRZED NAMI
TO JUŻ TERAZ
POZBYWAMY SIĘ SKÓRY NICZYM WYOLBRZYMIONEJ NADZIEI
TO JUŻ TERAZ
OBŁĘD STAJE SIĘ
JEDYNYM RATUNKIEM
I UCIECZKĄ PRZED ZESCHNIĘCIEM
MINUTY PŁYNĄ W ODWROTNYM KIERUNKU,SPŁYWAJĄ ZE ŚCIAN
RAZEM Z NIESPEŁNIONYM SNEM
TO JUŻ TERAZ
CHOĆ WYDAJE SIĘ,ŻE CIĄGLE PRZED NAMI
TO JUŻ TERAZ
POZBYWAMY SIĘ SKÓRY NICZYM WYOLBRZYMIONEJ NADZIEI
TO JUŻ TERAZ
OBŁĘD STAJE SIĘ
JEDYNYM RATUNKIEM
I UCIECZKĄ PRZED ZESCHNIĘCIEM
środa, 25 lutego 2009
wtorek, 24 lutego 2009
niedziela, 22 lutego 2009
czy to ja kocham...czy to ja umieram....ja jedynie piszę,myślę,analizuję....a co poeta miał na myśli???
to i tak nie moja sprawa.....ja nie jestem nią....mam swoje życie
swoje rano
swój zachod słońca
nauczcie się analizy wiersza....może wtedy załapiecie
o co chodzi w poezji....podmiot liryczny,poetyckie "ja"
wrzeszczy....przestńcie myśleć o mnie!!!
to opowiadanie,fikcja,poemat
autor już nie chce
identyfikować się z głównym
bohaterem
pozwólcie mi odpocząć
to i tak nie moja sprawa.....ja nie jestem nią....mam swoje życie
swoje rano
swój zachod słońca
nauczcie się analizy wiersza....może wtedy załapiecie
o co chodzi w poezji....podmiot liryczny,poetyckie "ja"
wrzeszczy....przestńcie myśleć o mnie!!!
to opowiadanie,fikcja,poemat
autor już nie chce
identyfikować się z głównym
bohaterem
pozwólcie mi odpocząć
sobota, 21 lutego 2009
dobranoc serce,śnij bezpieczne,ukryte
pełne wiary w jutro
choc ono niczego nie zmieni
dobranoc serce
już się staje
zorza polarna
we krwi
pełne wiary w jutro
choc ono niczego nie zmieni
dobranoc serce
już się staje
zorza polarna
we krwi
Witaj...Field Flower pisze do...
...Witaj
tak budzisz mnie co rano dotykiem swoich skrzydeł
witaj
pozwalam ci wejść nie wiedząc kiedy znikniesz
i znikasz
za wcześnie,bez podania przyczyny choć anioł
nie powinien tak odchodzić
witaj
po drugiej stronie pustka
i cicho aż poraża
witaj
już nikt nie woła i nie chcę się budzić
już nie opiekun
nie przyjaciel
nie gość
witaj
można zamknąć okno i serca dzban pęknięty
ciebie nie ma przy mnie
witaj
niech już nikt nie mówi do mnie
jeśli nie chce
mego przebudzenia
piątek, 20 lutego 2009
. ...zapamiętaj mnie
taką jaką byłam ten jedyny raz
zapamiętaj mnie słoneczną i pachnącą trawą
niebieską,zieloną,białą
zapamiętaj mnie bez łez...bez cienia,bez lęku
bez telefonów pośrodku nocy...zapamiętaj mnie żywą...wplecioną w twoje ramiona,brzemienną szczęściem,zachwytem,spokojem
zapamiętaj mnie swoją własną Anną
i nie pozwól nikomu odebrać sobie
tego wspomnienia,
taką jaką byłam ten jedyny raz
zapamiętaj mnie słoneczną i pachnącą trawą
niebieską,zieloną,białą
zapamiętaj mnie bez łez...bez cienia,bez lęku
bez telefonów pośrodku nocy...zapamiętaj mnie żywą...wplecioną w twoje ramiona,brzemienną szczęściem,zachwytem,spokojem
zapamiętaj mnie swoją własną Anną
i nie pozwól nikomu odebrać sobie
tego wspomnienia,
środa, 18 lutego 2009
Jest jeszcze coś poza zmysłem,dotykiem,poza wiedzą.Jest jeszcze coś poza wrażliwością,poza poznaniem,poza ciszą i dźwiękiem,poza nicością i wszystkim...Jest jeszcze coś...ważniejsze od posiadania,chcenia,bycia.......Jest we mnie.Nawet gdy zamykam oczy i gdy prowadzi mnie twoja ręka.W przepaści,w bólu,w drodze....Jest.Czuję......
...spróbuj oszukać czas,przeznaczenie,zbyt szybkie bicie serca
spróbuj nie myśleć o wojaczku,stachurze,poświatowskiej
zapomnij o nici dentystycznej i szeleście papierka po czekoladce
skasuj bilet jak zwykle
postaraj się być zwykły,wtedy będzie łatwiej
nie szukaj już nikogo,niczego
zaśnij
nikogo nie obchodzi czy jesteś szczęśliwy i nikt się o ciebie nie troszczy
zapomnij wczorajszym uniesienia,słowa czułe i prawie realne
dziś już ich nie ma
znowu ktoś cię oszukał
zaśnij
za oknem wroga przestrzeń
w tobie głodne wilki
czekają na serce
spróbuj nie myśleć o wojaczku,stachurze,poświatowskiej
zapomnij o nici dentystycznej i szeleście papierka po czekoladce
skasuj bilet jak zwykle
postaraj się być zwykły,wtedy będzie łatwiej
nie szukaj już nikogo,niczego
zaśnij
nikogo nie obchodzi czy jesteś szczęśliwy i nikt się o ciebie nie troszczy
zapomnij wczorajszym uniesienia,słowa czułe i prawie realne
dziś już ich nie ma
znowu ktoś cię oszukał
zaśnij
za oknem wroga przestrzeń
w tobie głodne wilki
czekają na serce
wtorek, 17 lutego 2009
już świta...
...już świta
wchodzimy bosymi stopami w jutro
nie potrafiąc zamknąć wczoraj
już świta
budzik szarpie przestrzeń ponad głowami a czas
przestaje drzemać
zaczyna biec
kurczowo trzymamy się snu w nadziei
że sen nas uchroni przed chłodem
i nie ma nic poza zimna stopą
co powiesz
co zrobisz
i komu
już świta
wchodzimy w nowy dzień bez wczoraj
bez skarpet
i szczoteczek do zębów
poza nami niewiele
latarnia za oknem
szare gołębie
nowy dzień
nadzieja
wchodzimy bosymi stopami w jutro
nie potrafiąc zamknąć wczoraj
już świta
budzik szarpie przestrzeń ponad głowami a czas
przestaje drzemać
zaczyna biec
kurczowo trzymamy się snu w nadziei
że sen nas uchroni przed chłodem
i nie ma nic poza zimna stopą
co powiesz
co zrobisz
i komu
już świta
wchodzimy w nowy dzień bez wczoraj
bez skarpet
i szczoteczek do zębów
poza nami niewiele
latarnia za oknem
szare gołębie
nowy dzień
nadzieja
poniedziałek, 16 lutego 2009
niebo
...niebo to droga którą biegnę
szybko coraz szybciej
to zapach dzieciństwa malowany kredą na drzwiach kuchennej szafki
i ojciec widziany zza szyby
niebo
to marcepanowy chlebek który dziadek ukrył w rękawie
płaszcza
i noc na którą czekało się cały rok
niebo to ty
który byłeś a już cie nie ma
latarnio morska w samym środku burzy
oliwna lampo
co zawsze miałaś płonąć
nieskończona dobroci
która zamieniasz się w proch
moje niebo zwyczajność i prostota
kamienny deszcz
wprost na moja głowę
gdzie jesteś
dzisiaj
jutro zawsze
gdzie jesteś sensie
kiedyś tak logiczny
dzisiaj
nie odpowiem
bo niebo
za daleko
szybko coraz szybciej
to zapach dzieciństwa malowany kredą na drzwiach kuchennej szafki
i ojciec widziany zza szyby
niebo
to marcepanowy chlebek który dziadek ukrył w rękawie
płaszcza
i noc na którą czekało się cały rok
niebo to ty
który byłeś a już cie nie ma
latarnio morska w samym środku burzy
oliwna lampo
co zawsze miałaś płonąć
nieskończona dobroci
która zamieniasz się w proch
moje niebo zwyczajność i prostota
kamienny deszcz
wprost na moja głowę
gdzie jesteś
dzisiaj
jutro zawsze
gdzie jesteś sensie
kiedyś tak logiczny
dzisiaj
nie odpowiem
bo niebo
za daleko
...dobranoc błękitny poranku i zgarbiony pniu czereśni
dobranoc siwy szpaku szukający zielonych gąsienic
w trawie
żegnaj sójko krzykliwa która straszysz dzieci
i biały płatku śniegu na moim policzku
żegnaj klawiaturo zalana piwem
miłosny liście którego nie wysłałam
i ty ciepły głosie
za którym tęsknię
żegnaj cierniowa korono
biczu słów i wzgardo
krwawiąca zmoro dni wieczorów
i ty wyborze którego żałuję
już was tu nie ma
i nigdy nie było
a ja nienormalna właśnie się wynoszę
by zapomnieć wszystko
czego tak pragnęłam
niedziela, 15 lutego 2009
KIEDY JUŻ BĘDĘ MIEĆ SKRZYDŁA I TO Z GÓRNEJ PÓŁKI...ŻADEN MOST,ŻADNA GÓRA NIE STANA NA PRZESZKODZIE.ŻADNA TRUDNA SPRAWA ANI NIE ZAŁATWIONY INTERES,ANI ŻONA ANI MĄŻ,ANI NAWET CZYJAŚ WZGARDA NIE ZATRZYMAJĄ MNIE PRZED PRÓBNYM LOTEM.KIEDY JUŻ BĘDĘ MIEĆ SKRZYDŁA,CIENKIE NICZYM WŁOS NACZYNKA WTŁOCZĄ W NIE NADZIEJĘ I LEKARSTO NA LĘK PRZED LATANIEM.CIEPŁYM SZUMEM UNIOSĘ SIE NAD MOIM MIASTEM I POKONAM TE ODLEGŁOŚĆ NIE DO POKONANIA.ZNAJDĘ CIĘ.CHOĆBYM MIAŁA TO PRZYPŁACIĆ ŻYCIEM
k
k
.....podarowałaś mi siebie,miękki oddech,ciepły głos,zachwyciłem się...i mogłem oddychać tobą jakbyś była tylko dla mnie
pozwoliłaś bym przy tobie poczuł się szczególny,ważny,przyzwoity
nauczyłaś śmiać się choć powiedziałem,że nie mam łaskotek
spróbowałem i udało się
nie musiałem nic mówić a ty słuchałaś
i tylko raz poprosiłaś o bajkę
ale żadnej nie pamiętałem
pozwoliłaś bym przy tobie poczuł się szczególny,ważny,przyzwoity
nauczyłaś śmiać się choć powiedziałem,że nie mam łaskotek
spróbowałem i udało się
nie musiałem nic mówić a ty słuchałaś
i tylko raz poprosiłaś o bajkę
ale żadnej nie pamiętałem
poniedziałek, 2 lutego 2009
...gdy przyjdzie zmierzyć się z cierniem po prostu
przycisnę mocniej palec
ciepłą stróżką popłynie wczorajszy strach
a za nim ulga
że wcale nie było tak strasznie
śmierć boli tylko przy pierwszej próbie
potem już tylko naśladujesz poprzednie gesty
i słoność czasu smakuje tak samo
jak w przeddzień
gdy przyjdzie zmierzyć się z cierniem
udam,że go nie ma
ukryję rozdartą sukienkę
krew na stopach
wrócę do domu tą samą uliczką
ALE NIC JUŻ NIE BĘDZIE TAK SAMO
przycisnę mocniej palec
ciepłą stróżką popłynie wczorajszy strach
a za nim ulga
że wcale nie było tak strasznie
śmierć boli tylko przy pierwszej próbie
potem już tylko naśladujesz poprzednie gesty
i słoność czasu smakuje tak samo
jak w przeddzień
gdy przyjdzie zmierzyć się z cierniem
udam,że go nie ma
ukryję rozdartą sukienkę
krew na stopach
wrócę do domu tą samą uliczką
ALE NIC JUŻ NIE BĘDZIE TAK SAMO
Subskrybuj:
Posty (Atom)