Czas blednie i nikniesz mi z oczu,
Zataczasz kręgi wokół moich dłoni....
Oddechem już tylko jesteś i wyrzutem,
Wspomnieniem cichym, które bardzo boli.
Czas blednie i ciągle go mało,
Oboje wiemy, że cisza jest blisko,
A jeszcze ciągle krew pompuje gwiazdy
W aorty pragnień, gdzie żarzy się wszystko.
Czas blednie, jakże pragnę czasu!
Co sen odwleka i daje nadzieję...
Bym mogła uwierzyć, że to nie jest koniec
A jedynie przerwa jak antrakt w operze.
Czas blednie, coraz szybciej marznę,
I coraz mi smutnej, gdy patrzę z ukrycia!
Już cię nie poznaję, inny obraz w lustrze...
Jak zakaz wjazdu do mojego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
...dołącz swój komentarz...