Ideał sięga bruku,twarde lądowanie i trzy zęby leżą obok ciebie.Obok klonowego noska i niedopałka papierosa-twoja twarz i cień,który znika wraz ze znikającym promieniem słońca.Właśnie tyle znaczysz dla świata.Masz byc użyteczny,masz ratować świat przed globalnym ociepleniem i zima karmić zmarznięte sarny.Sam nie musisz być szczęśliwy.Wystarczy-że jesteś wierny raz obranej drodze.Tak jest spokojniej.Nikt nie protestuje.Nie upomina się o własne połatane dni...Ty nie musisz być szczęśliwy-twoim celem jest uszczęśliwianie innych.Lecz gdy juz uratujesz wszystkich,ktorych mogłeś-kto uratuje ciebie?Kto nazwie cię wyjątkowym?
Kto powie,że bez ciebie nie umiałby żyć?
Kto czuje,że jestes jedyny i niepowtarzalny?
...........nie ma go......................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
...dołącz swój komentarz...