Odzyskana biel i przestrzeń.Przywołana po raz kolejny w nadziei na dobry początek.Jak zreperowane anielskie skrzydła,które ktoś uwolnił od grzechu.Jak twarz człowieka,któremu wybaczono.Jak ktoś-kto sam sobie wybaczył.Tak juz jest,że nie umiemy tego zrozumieć,że odbijamy jedynie pożyczone światło choc możemy mieć własne.Na zawsze.I bez względu na wszystko co nas spotyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
...dołącz swój komentarz...