...płynę różową łodzią w najbardziej niedostępne z miejsc
znajduję w sobie siłę,której nie powinnam mieć
przecinam wzgórza ciszy,bólu,który mieszka tu od lat
i chociaż ciągle dalej-to bliżej najwspanialszej z dat
...płynę różową łodzią,widzę aorty drugi brzeg
zanurzam usta we krwi i nie wiem czemu nie widzisz mnie
nie mam odbicia w lustrze tak jakbym nie istniała i
była jedynie własnym cieniem,który się wyłania z mgły
...płynę różową łodzią ponad twoją myślą i snem
w zagnieceniach nocy nie pozostanie nawet cień
i nie przypomnisz sobie jutro żadnego z moich ciepłych słów
jakby mnie tu nie było-choć przecież pozostawiam ból
...i kiedy zechcesz wrócić do każdej dziwnej chwili gdy
umierałeś tysiąc razy by potem spojrzeć w oczy mi
jedynie w taki sposób zatrzymasz krwawej rzeki bieg
przestając o mnie myśleć lub zapadając w długi sen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
...dołącz swój komentarz...