,,,idę
mrok coraz gęstszy,krew jest lepka i słodka,wolno wypływa ze mnie sen,twoje imię,moje imię,nie ma już nic,poza słowami,poza piachem,który ciągle mnie zaprasza do siebie
on drwi znowu,śmieje się bezczelnie,trąca,wygrywa kolejną rundę
a ja?
,,,idę
cierpnie skóra,przesuwam ostrzem po dłoni,pieszczę ją bolesnym ruchem,słoną wrażliwością,śmiechem który nie jest zabawny
i nie ma we mnie woli
miałeś być silny,miałeś wierzyć a jednak wątpisz
upadam
kolana broczą,płoną oczy,oddech słabnie,zdarta skóra zostawia ślad,ty uciekasz,nie chcesz patrzeć
,,,idę
już tak blisko
jeszcze jeden krok
ostatnie słowo
Anna już wszystko rozumie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
...dołącz swój komentarz...