,,,godzina spóźnienia,kołowrot myśli,parabola zdarzeń w miejscu innym niż wybrane,wyśnione,moje,,,godzina spóźnienia gdy minuty wyliczone-urasta do rozmiarów empirycznej tęsknoty,doświadczalnej cieleśnie,gdzieś w kąciku oka,niezmiennie aż sie spełni noc,nie nasza-ale ta pożyczona.Godzina spóźnienia,gdy nie można czekać dłużej,ja odchodzę,ty jesteś to jak żart,metafizyczna parodia czyjegoś serca.Jestem.Wiatrem,łąką,polną myszą.Tak nieważne to wszystko,że aż boimy się myśleć.Godzina spóźnienia,odjeżdża ostatni tramwaj,gaśnie światło nocnej lampki,tomik wierszy wysuwa sie z dłoni.O godzinę za późno przychodzę.Jak zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
...dołącz swój komentarz...